Portal Qlturka.pl pochlebnie ocenił naszą "Muzyczną sałatkę dla kilkulatka"
I do śpiewu, i do tańca – recenzja płyty „Muzyczna sałatka dla kilkulatka”
Dodano: 2012-08-13
„Muzyczna sałatka dla kilkulatka" to produkt niszowy, dostępny w zaledwie jednym sklepie internetowym. A szkoda, bo jest to płyta, której należy się tak samo dobra promocja, jak i odpowiednia dystrybucja. No i szeroki odbiór, oczywiście.
Nie spodziewajmy się znanych nazwisk czy skomplikowanych kompozycji. Prawdopodobnie nie znamy nikogo z twórców płyty - nic dziwnego, gdyż autorką tekstów i kompozytorką jest Małgorzata Śliwa - rytmiczka z gdańskich przedszkoli. Artystka rozpoczęła pracę z dziećmi w żłobkach. Gdy dość szybko zorientowała się, że na rynku polskim brakuje odpowiedniego repertuaru, szczególnie dla dwulatków, zaczęła sama go tworzyć. W ten sposób powstało już około stu piosenek... Z nich zaledwie dziesięć znalazło się na płycie oraz cztery utwory-gamy do ćwiczenia słuchu muzycznego. Ciekawym i bardzo wartościowym dodatkiem są wersje instrumentalne każdego z utworów. Mają one dwojakie znaczenie: każą skupić się tylko na muzyce (przepięknej, radosnej i melodyjnej) oraz mogą być zachętą do samodzielnego śpiewania.
Rymowane, proste teksty, niektóre będące zaproszeniem do tańca i gimnastyki, opowiadające o różnych zjawiskach w przyrodzie, skrzatach, zabawie, śnie (mała gratka dla mam - kołysanka śpiewana przez chłopca: „Luli, luli... Śpij mamusiu..." - jak miło) i ładne melodie, często wygrywane na kilku instrumentach (wiolonczela, flet, klarnet, instrumenty klawiszowe, akordeon, perkusja) to główne zalety płyty. Tematy i rytmy bliskie tytułowym kilkulatkom. Utwory nie są ani zbyt długie, ani skomplikowane. Łatwo wpadające w ucho, mają zachęcać do śpiewania, czy to w domu, czy w przedszkolu. Szczególnie, że głównymi wykonawcami są dzieci - każdy mały słuchacz, gdy tylko usłyszy takie radosne śpiewy, zaraz nadstawia uszu. (Przetestowałam na własnych dzieciach - cisza, jak makiem zasiał...).
W książeczce dołączonej do płyty znajdują się też teksty, więc z powodzeniem można maluchom towarzyszyć w śpiewie. W przygotowaniu jest książka, prawdopodobnie ukaże się w wersji elektronicznej, z nutami, układami tanecznymi i zadaniami do piosenek. Będzie ona nieocenioną pomocą w pracy z dziećmi. Wierzę, że przedszkolaki w różnym wieku, a może nawet i uczniowie pierwszych klas szkoły podstawowej, chętnie dołączą do zabawy. Zresztą, skoro materiał został już wielokrotnie przetestowany, to „coś" w nim musi być...
Jedyną wadą płyty jest to, że się zbyt szybko kończy. Jednak mam nadzieję, że spośród piosenek, które pani Małgorzata Śliwa skomponowała, jeszcze wiele znajdzie się na kolejnych płytach. Są po prostu tego warte, by usłyszała je cała Polska. Polecam rytmicznie!
Agata Hołubowska
Przejdź do sklepu i zobacz opinie o "Muzycznej sałatce dla kilkulatka"
Dodano: 2012-08-13
„Muzyczna sałatka dla kilkulatka" to produkt niszowy, dostępny w zaledwie jednym sklepie internetowym. A szkoda, bo jest to płyta, której należy się tak samo dobra promocja, jak i odpowiednia dystrybucja. No i szeroki odbiór, oczywiście.
Nie spodziewajmy się znanych nazwisk czy skomplikowanych kompozycji. Prawdopodobnie nie znamy nikogo z twórców płyty - nic dziwnego, gdyż autorką tekstów i kompozytorką jest Małgorzata Śliwa - rytmiczka z gdańskich przedszkoli. Artystka rozpoczęła pracę z dziećmi w żłobkach. Gdy dość szybko zorientowała się, że na rynku polskim brakuje odpowiedniego repertuaru, szczególnie dla dwulatków, zaczęła sama go tworzyć. W ten sposób powstało już około stu piosenek... Z nich zaledwie dziesięć znalazło się na płycie oraz cztery utwory-gamy do ćwiczenia słuchu muzycznego. Ciekawym i bardzo wartościowym dodatkiem są wersje instrumentalne każdego z utworów. Mają one dwojakie znaczenie: każą skupić się tylko na muzyce (przepięknej, radosnej i melodyjnej) oraz mogą być zachętą do samodzielnego śpiewania.
Rymowane, proste teksty, niektóre będące zaproszeniem do tańca i gimnastyki, opowiadające o różnych zjawiskach w przyrodzie, skrzatach, zabawie, śnie (mała gratka dla mam - kołysanka śpiewana przez chłopca: „Luli, luli... Śpij mamusiu..." - jak miło) i ładne melodie, często wygrywane na kilku instrumentach (wiolonczela, flet, klarnet, instrumenty klawiszowe, akordeon, perkusja) to główne zalety płyty. Tematy i rytmy bliskie tytułowym kilkulatkom. Utwory nie są ani zbyt długie, ani skomplikowane. Łatwo wpadające w ucho, mają zachęcać do śpiewania, czy to w domu, czy w przedszkolu. Szczególnie, że głównymi wykonawcami są dzieci - każdy mały słuchacz, gdy tylko usłyszy takie radosne śpiewy, zaraz nadstawia uszu. (Przetestowałam na własnych dzieciach - cisza, jak makiem zasiał...).
W książeczce dołączonej do płyty znajdują się też teksty, więc z powodzeniem można maluchom towarzyszyć w śpiewie. W przygotowaniu jest książka, prawdopodobnie ukaże się w wersji elektronicznej, z nutami, układami tanecznymi i zadaniami do piosenek. Będzie ona nieocenioną pomocą w pracy z dziećmi. Wierzę, że przedszkolaki w różnym wieku, a może nawet i uczniowie pierwszych klas szkoły podstawowej, chętnie dołączą do zabawy. Zresztą, skoro materiał został już wielokrotnie przetestowany, to „coś" w nim musi być...
Jedyną wadą płyty jest to, że się zbyt szybko kończy. Jednak mam nadzieję, że spośród piosenek, które pani Małgorzata Śliwa skomponowała, jeszcze wiele znajdzie się na kolejnych płytach. Są po prostu tego warte, by usłyszała je cała Polska. Polecam rytmicznie!
Agata Hołubowska
Przejdź do sklepu i zobacz opinie o "Muzycznej sałatce dla kilkulatka"